78% pracodawców zamierza utrzymać poziom zatrudnienia w najbliższym kwartale, a tylko co czwarta firma planuje podwyżki, wynika z najnowszej, 18. już edycji raportu Gi Group Holding „Barometr Rynku Pracy”. Tymczasem, na wzrost wynagrodzenia liczy blisko 60% badanych pracowników, co czwarty z nich na poziomie nawet 21-30%. Jak pogodzić plany firm i oczekiwania pracowników?
Z przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie Gi Group Holding badania wynika, że pracodawcy wciąż ostrożnie podejmują decyzje rekrutacyjne. Tylko niespełna 13% badanych przedsiębiorstw planuje zwiększenie zatrudnienia, a o podwyżkach, częściej niż dotychczas, decyduje podniesienie płacy minimalnej i próby przeciwdziałania rotacji.
– Wyniki naszego „Barometru Rynku Pracy” dotyczące zatrudnienia są zbliżone do tych z ostatnich lat. Mniej firm planuje zwiększyć zatrudnienie, tyle samo chce utrzymać jego poziom, ale większy odsetek firm zamierza to robić poprzez aktywne rekrutacje. Rynek pracy powoli się ożywia – pierwszy kwartał roku zawsze jest spokojniejszy w obszarze rekrutacji niż kolejne. Przyczyną ostrożności mogą być również trudne doświadczenia ostatnich lat i trwająca niepewność co do przyszłości. Optymizmem napawają deklaracje dużych firm oraz tych z sektora przemysłowego – 18,2% z nich chce zwiększyć zatrudnienie w najbliższym czasie, rok temu planowało to mniej, bo 12,6% firm – wyjaśnia Marcos Segador Arrebola, Dyrektor Zarządzający Gi Group Holding w Polsce.
Plany rekrutacyjne
Ubiegły rok był w wielu branżach okresem optymalizacji kosztów i procesów, również w obszarze rekrutacji. Z badania przeprowadzonego przez Gi Group Holding wynika, że firmy wciąż ostrożnie podejmują decyzje biznesowe. Tylko co ósmy (13%) pracodawca deklaruje plany zwiększenia zatrudnienia w ciągu najbliższego kwartału. Utrzymanie dotychczasowej liczby pracowników prognozuje łącznie 78% pracodawców – 58% ma nadzieję na dokonanie tego bez rekrutacji nowych pracowników, a 20% dopuszcza konieczność zatrudnienia nowych osób. Zmniejszenie liczebności zespołów planuje natomiast 5% przedsiębiorców.
Zwiększenie zatrudnienia w najbliższym kwartale deklarują przede wszystkim firmy zatrudniające powyżej 250 osób (16%), z branży przemysłowej (18%), działające w regionie południowo-zachodnim (blisko 45%).
– Drugą połowę 2023 r. charakteryzowała większa ostrożność pracodawców w podejmowaniu decyzji o zwiększeniu zatrudnienia. Tym bardziej interesujące są plany firm na najbliższy kwartał. W świetle badania co ósmy pracodawca zadeklarował zwiększenie poziomu zatrudnienia, a 78% firm planuje go utrzymać. Potwierdza to, iż na rynku pracy utrzymuje się stabilna sytuacja lecz przy ograniczeniu nowych inwestycji – komentuje Robert Lisicki, Dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan.
Dla kogo podwyżki?
Podobnie jak rok temu, 60% firm w trakcie minionego kwartału utrzymało wynagrodzenia na dotychczasowym poziomie, a prawie co trzecia organizacja (29%) zdecydowała się na podwyżki. Również analogicznie do 2023, 2 na 3 firmy (59%) nie mają planów podniesienia poziomu wynagrodzeń w najbliższym kwartale, a ich wzrost planuje co czwarte przedsiębiorstwo. Uwagę zwraca jednak fakt, że aż o 10 p.p. wzrósł odsetek firm, które wciąż nie mają sprecyzowanych planów w tym zakresie.
Już nie inflacja, ale wzrost płacy minimalnej decyduje o podwyżkach
Na podniesienie pensji coraz rzadziej wpływa utrzymująca się inflacja – na ten czynnik wskazuje 34,6% przedsiębiorstw wobec aż 62% w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Co zatem decyduje o podwyżkach? Przede wszystkim wzrost płacy minimalnej, na który wskazało aż 73% firm. Zdecydowanie częściej niż w ubiegłym roku powodem jest również chęć powstrzymania rotacji pracowników – takie plany zdradza 18,6% wobec 10,5% firm w ubiegłym roku.
Niepokoi jednocześnie spadek liczby przedsiębiorstw, które podwyżkami planują docenić pracowników (23,6%). Choć na tle wszystkich organizacji spadek ten wynosi -9,2p.p. r./r., w przypadku największych firm sięga on aż -29 p.p. r./r.
SW Research na zlecenie Gi Group Holding zapytało pracodawców również o to, czy w związku z dwiema podwyżkami płacy minimalnej w tym roku planują zmiany wynagrodzeń pracowników, którzy obecnie otrzymują płacę wyższą niż pensja minimalna. Odpowiedzi kształtują się następująco: 35% badanych firm planuje ogólne podwyżki, aby utrzymać równowagę płacową, 24% przewiduje wzrost dla niektórych pracowników, po analizie ich ról i poziomu wynagrodzeń, 6,5% rozważa natomiast dodatkowe świadczenia pozapłacowe, by poprawić satysfakcję zatrudnionych.
– Podwyższenie płacy minimalnej jest wyzwaniem – generuje dodatkowe koszty i wpływa na spłaszczanie wynagrodzeń w firmie. Pracodawcy nie zawsze mogą proporcjonalnie podwyższyć wysokości płac pracownikom zarabiającym powyżej wynagrodzenia minimalnego, co wywołuje niezadowolenie. Starają się jednak w inny sposób uatrakcyjnić warunki pracy, np. proponują elastyczny czas pracy czy prace zdalną, by zatrudnieni mogli lepiej łączyć obowiązki zawodowe z życiem prywatnym, zwłaszcza gdy mają małe dzieci. Warto podkreślić, że młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy cenią sobie elastyczność i zadaniowość, co może mieć przełożenie na prowadzenie racjonalnej polityki płacowej opartej na większej efektywności i zróżnicowaniu zasad wynagradzania – komentuje prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert prawa pracy w Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Co na to pracownicy?
Choć z tegorocznej edycji Barometru Rynku Pracy wynika, że więcej pracowników niż dotychczas przewiduje, ze ich wynagrodzenia utrzymają się na tym samym poziomie (30,7%), blisko 60% zatrudnionych oczekuje podwyżek. Większość z nich liczy na wzrost wynagrodzenia na poziomie 11-20% (41,8%), blisko co piąty oczekuje podwyżki nie wyższej niż 10%, a co czwarty nawet o 21-30%.
– Presja pracowników na podwyżki, choć nieznacznie maleje, wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Z obserwacji rynku i przeprowadzonych przez nas badań wynika, że poziom wynagrodzenia jest najważniejszym czynnikiem satysfakcji zawodowej niezależnie od branży. Oczekiwania rosną wraz ze zwiększonymi kosztami utrzymania, a także, nierzadko rosnącymi obowiązkami i oczekiwaniami pracodawców. Jak wynika z naszego badania, prawie połowa pracowników twierdzi ponadto, że poziom wynagrodzenia jest najważniejszym argumentem w przypadku zmiany zatrudnienia – wyjaśnia Anna Wesołowska, Dyrektor Zarządzająca Gi Group Poland S.A.
Na wzrost wynagrodzenia, podobnie jak rok temu, liczą najbardziej pracownicy w wieku 25-54 lata. Oczekiwania są najbardziej widoczne w handlu (65% osób w tej grupie liczy na wzrost wynagrodzenia) oraz w grupie pracowników fizycznych (71%) i zajmujących stanowiska niższego szczebla (62%). Ogólny trend wskazuje, że podwyżek najczęściej oczekują ci, którzy zarabiają najmniej. Wśród osób, których pensja wynosi powyżej 7000 zł większość oczekuje utrzymania obecnych zarobków (47,1)%.
Całość raportu „Barometr rynku pracy 2024” będzie dostępna wkrótce.